Na razie mieszkają w rozsadnikach, później trafią do doniczek.
Tuż po wysiewie, by nie pomylić się i pamiętać gdzie co rośnie zrobiłam proste oznaczniki.
Do ich wykonania potrzebny jest tylko sztywny papier, biała kartkach, wykałaczki i taśma dwustronna.
Mała rzecz a cieszy :)
Jak wspomniałam wyżej, choć mięta mi się zbuntowała, i nie wykiełkowała, zawsze humor poprawić sobie można rzeżuchą, lub szczypiorem. Ta pierwsza zawsze wyrośnie. Gdyby jeszcze nieco ładniej pachniała ...
We Wrocławiu pogoda nas rozpieszcza, naprawdę trudno jest pamiętać o tym, że to jeszcze zima, luty.
Dziś widziałam pierwsze krokusy. Całą łąkę kolorowych krokusów.
W mieszkaniu też pojawiają się pierwsze wiosenne akcenty. Trochę kwiatów, inny kolor poszewek i pierwsze pastele w dodatkach. Cóż, oby do wiosny :)
Pięknego, słonecznego tygodnia!
Kasia
Wiosna idzie trzeba zacząć siać! :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł na oznaczniki! urocze
OdpowiedzUsuńPowiało wiosną u Ciebie Kasiu!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Cudnie u Ciebie!!!Zazdroszczę zieleni!!!A napisy cudowne.Ja też się cieszę,że wiosna u nas zagościła.
OdpowiedzUsuńpiekna wiosna , a na sianie już czas więc tez muszę posiać
OdpowiedzUsuńIle radości z tak małych piękności;-) pzdr
OdpowiedzUsuńCzemu nie mogę dodać Cię do obserwowanych ??
OdpowiedzUsuńUśmiałam się z tej Twojej mięty .. a z tymi oznacznikami - jak ktoś zapomni , to "poznaj Stachu po zapachu" :-))
Wiosna , wiosna . I cudny masz ten dzbanuch !!!!!
Bloger znowu ostatnio świruje.
UsuńWiosna, wiosna a u mnie nawet wiosenne choróbsko ;(
Pozdrówki :)
Kurczę kazda z Was cos juz wysiewa...musze i ja:) Chorągiewki z napisami bardzo mi sie podobaja, ze juz nie wspomnę o tych wszystkich skorupkach...a temat miętowych świec przemilczę bo mnie pokręci:)))
OdpowiedzUsuńTy na razie szyjesz, wszak kiermasz za moment :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę i pozdrawiam!