środa, 2 października 2013

Z przymrużeniem oka.

  Niedawno obchodziliśmy pierwszą rocznicę ślubu. Koniecznie chcieliśmy gdzieś wyjechać, a że wolnego czasu mieliśmy niewiele, padło na weekend w Berlinie.

  I dziś będzie o Berlinie, a konkretnie o pewnym zupełnie nie nudnym muzeum.
Prawie wszystkiego można tam dotknąć, sprawdzić jak działa, wypróbować.
To niesamowita frajda, nie tylko dla dzieci ;) I podróż sentymentalna, wszak to muzeum DDR.


Uwielbiam te stare opakowania



Kuchnia - "przytuliłabym" kilka rzeczy ;)


Pokój dzienny, jak u babci czy ciotki z kultową meblościanką na wysoki połysk.
Świetny design.




 Pozdrawiam Was serdecznie!
Kasia