Kto nie marzy czasami, by po wyjątkowo długim, zimnym, ciężkim dniu zakopać się pod kocem z kubkiem czegoś gorącego do picia ?
Ja często o tym marzę, i równie często to marzenie spełniam.
Mój ciepły kącik pełen jest poduszek i czerwonego koloru. I światła.
Kropką nad i są poduszki, o których istnieniu dowiedziałam się z bloga Moniki .
Teraz z nową książką Sapkowskiego cieszyć się mogę moją pełnią przytulności.
Do świąt już tylko miesiąc. Dlatego ja już świruję ;) ze świątecznymi dekoracjami.
Mam zamiar się w tym roku nacieszyć tym czasem. Żadnego skromniej, później, mniej.
Mam tylko nadzieję, że mi się mąż nie zgubi w tym morzu poduszek i innych dekoracji.
Pozdrawiam ciepło
Kasia
czwartek, 21 listopada 2013
czwartek, 14 listopada 2013
Pomysły, inspiracje, diy
Ponieważ już od kilku tygodni przygotowuję sklep na święta,
przeglądam sporo świątecznych inspiracji, szukam pomysłów na zdjęcia i ciekawy rozwiązań.
Na pełne dekoracyjne szaleństwo mieszkania jeszcze trochę za wcześnie, ale np. kolor przewodni można już wybrać.
U mnie to znowu będzie czerwień ;) Nie potrafię się jej oprzeć, choć widziałam mnóstwo pomysłów, na świąteczne dekoracje w innych kolorach, i choć często bardzo mi się podobały, zawsze wracam do klasyki, do czerwieni.
Listopad to także dobry czas na przejrzenie dekoracji z poprzednich lat. Część rzeczy można wykorzystać, część wymaga odświeżenia lub przerobienia, a przeróbki jak wiadomo są baaardzo przyjemne.
Do czerwieni dołączy biel. Nie jest to superhiper oryginalne połączenie, ale na pewno bardzo efektowne,
i najmilsze mojemu sercu.
W pełnej gotowości, bez grama zeszłorocznego kurzu ;) stoją już także moje cynkowe domki.
Szybko zapadający zmrok, i niskie temperatury to zawsze znak, że czas wyjmować pledy, poduchy i lampiony.
Pozdrawiam ciepło, i idę pakować paczki.
Aaaa, w weekend ukaże się pierwszy numer prezentownika Green Canoe. Już teraz zachęcam do lektury.
Kasia
przeglądam sporo świątecznych inspiracji, szukam pomysłów na zdjęcia i ciekawy rozwiązań.
Na pełne dekoracyjne szaleństwo mieszkania jeszcze trochę za wcześnie, ale np. kolor przewodni można już wybrać.
U mnie to znowu będzie czerwień ;) Nie potrafię się jej oprzeć, choć widziałam mnóstwo pomysłów, na świąteczne dekoracje w innych kolorach, i choć często bardzo mi się podobały, zawsze wracam do klasyki, do czerwieni.
Listopad to także dobry czas na przejrzenie dekoracji z poprzednich lat. Część rzeczy można wykorzystać, część wymaga odświeżenia lub przerobienia, a przeróbki jak wiadomo są baaardzo przyjemne.
Do czerwieni dołączy biel. Nie jest to superhiper oryginalne połączenie, ale na pewno bardzo efektowne,
i najmilsze mojemu sercu.
W pełnej gotowości, bez grama zeszłorocznego kurzu ;) stoją już także moje cynkowe domki.
Szybko zapadający zmrok, i niskie temperatury to zawsze znak, że czas wyjmować pledy, poduchy i lampiony.
Pozdrawiam ciepło, i idę pakować paczki.
Aaaa, w weekend ukaże się pierwszy numer prezentownika Green Canoe. Już teraz zachęcam do lektury.
Kasia
Subskrybuj:
Posty (Atom)