środa, 2 października 2013

Z przymrużeniem oka.

  Niedawno obchodziliśmy pierwszą rocznicę ślubu. Koniecznie chcieliśmy gdzieś wyjechać, a że wolnego czasu mieliśmy niewiele, padło na weekend w Berlinie.

  I dziś będzie o Berlinie, a konkretnie o pewnym zupełnie nie nudnym muzeum.
Prawie wszystkiego można tam dotknąć, sprawdzić jak działa, wypróbować.
To niesamowita frajda, nie tylko dla dzieci ;) I podróż sentymentalna, wszak to muzeum DDR.


Uwielbiam te stare opakowania



Kuchnia - "przytuliłabym" kilka rzeczy ;)


Pokój dzienny, jak u babci czy ciotki z kultową meblościanką na wysoki połysk.
Świetny design.




 Pozdrawiam Was serdecznie!
Kasia

8 komentarzy:

  1. Wielu lat pełnych miłości i szczęścia Kasieńko :) A wyjazdu do Berlina zazdroszczę ;)
    Zapraszam na candy
    Pozdrawiam
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  2. Serdecznie dziękuję Moniko :) W słodkiej kolejce także już stoję.
    Pozdrawiam!
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  3. to były czasy , fajne muzeum , a ja byłam w muzeum PRL podobnie tez przygarnęłabym kilka rzeczy i mozna było się niemi pobawić ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję Rocznicy i życzę wszystkiego co Najlepsze na dalsze lata!!
    Wypad do Berlina-świetna sprawa :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. O tak, Berlin jest cudowny :)
    Dziękuję serdecznie za życzenia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo uroczy blog <3
    agrestaco6.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Heh kasiu ale swietne miejsce;) a jaka ty jestes sliczna;)

    OdpowiedzUsuń